Odczuwanie Przestrzeni
PRZESTRZEŃ — tajemnicza pustka, której głębokie doświadczenie sprawia, że zaczyna wibrować. To wpływ naszej obecności i skupienia napełniają ją energią. Pojawiają się wówczas określone nastroje – uczucia mogące zmienić sposób postrzegania i odbioru rzeczywistości. Przy odpowiedniej wrażliwości może ogarnąć nas uczucie melancholii i specyficznego stanu zawieszenia, który nie dla każdego jest przyjemny, a który pozwala przestawić się nam na odczuwanie zmysłowe wszystkiego, co rzeczywiste i wyobrażeniowe. Dlatego też studium przestrzeni jest dla mnie wyznacznikiem tego, co znajduje się POMIĘDZY.
W wykresach perspektywicznych na osi symetrii ustawiają się liczne punkty zbiegu, które łączą linie; podobnie teraźniejszość łączy różne możliwości działań, warianty zdarzeń lub decyzji, jakie podświadomie rozważamy w momencie zatrzymania się i zadumy nad konkretną sytuacją w naszym życiu. Rzeczywistość i fikcja przenikają się na wielu różnych płaszczyznach, tworząc niejako swój odrębny świat, w którym wszystko jest możliwe – zdarza się to, co pozornie jest niemożliwe lub też to, co wydaje się możliwe, ale zdarzyć się nie może, bo jest zaledwie czystą grą przestrzenną.
W mojej twórczości interesuje mnie przede wszystkim uczucie zawieszenia w przestrzeni, obraz świadomości “tu i teraz”. Wizualne przedstawienie tego stanu, opowiedzenie o momentach wewnętrznego zatrzymania, o chwilach, gdy siedzi się w zadumie w jakimś niezwykłym dla nas miejscu wpatrując się przy tym gdzieś daleko przed siebie – jest to dla mnie ogromne wyzwanie, z którym chcę się zmierzyć. Uchwycenie i zrozumienie wewnętrznego czasu zatrzymania się, kiedy myślami obejmujemy horyzont jest jak proces medytacji. Fascynuje mnie. Jednocześnie mobilizuje i odpręża. Dlatego też, odbiorca wpatrujący się w licznie rozsiane w moich obrazach punkty zbiegu, może odnaleźć przede wszystkim daleką metaforę tych właśnie chwil, w których najważniejsze były: zaduma, cisza, spokój i metafizyczny bezruch. Owy – tak istotny dla mnie punkt zbiegu – to jakby zobrazowany błysk autoświadomości, krótki wyłom w rutynie codzienności, który pozwala mi na poznawanie wyimaginowanych przestrzeni, a oprócz tego obrazuje napięcie, wewnętrzne sprzeczności i nieuświadomione dążenia.
Również w architekturze szukam takich odczuć, gdy obcując z nią zdolni jesteśmy do wytworzenia momentu trudno definiowalnej ekscytacji, napędzanej choćby krótkim i ulotnym wrażeniem niesamowitości. Otwieramy się na zupełnie nowe, sensualne doświadczenie przestrzeni, w którym ona rezonuje. Czujemy wynikające z niej wibracje, co pociąga za sobą wzbudzanie silnych doznań całkowicie tak, jakby była ona katalizatorem emocji.
Katarzyna Kowalska
Foto: Andrzej S. Bieniek i archiwa prywatne artystki
relacja na blogu bitememartha.pl